“Komar nie może być silniejszy od całego kraju” – powiedziała 2 lata temu Dilma Rousseff, zapowiadając walkę z żółtą febrą. Co na to komary? Chyba się nie przejęły, bo kolejne stany dołączają do zagrożonych epidemią tej choroby. Ostatnio São Paulo.

Alert dla 21 stanów

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała właśnie rekomendację, aby osoby podróżujące do stanu São Paulo zaszczepiły się na żółtą febrę. Dotyczy to zarówno obszaru miejskiego, jak i wybrzeża stanu. Bezpośrednią przyczyną wydania zalecenia jest to, że na terenie stanu São Paulo zaobserwowano przypadki śmierci małp na tę chorobę, co może sygnalizować ryzyko także dla człowieka. WHO rozważa rozszerzenie alertu także na inne stany Brazylii. Do tej pory wydano zalecenie dla całego stanu Rio de Janeiro i Espírito Santo oraz wybrzeża stanu Bahia. Brazylijskie Ministerstwo Zdrowia wydało alert dla 21 stanów, czyli praktycznie całego kraju.

Żółta febra jest przenoszona przez komary. Inaczej jednak niż denga i zika, które rozprzestrzeniają się tą samą drogą, na żółtą febrę jest szczepionka. Jest ona najpewniejszym sposobem, aby ochronić się przed zakażeniem. Wciąż nie jest obowiązkowa, ale zalecana.

Postęp czy zacofanie

Walka z żółtą febrą w Brazylii trwa nie od dziś. Na przełomie XIX i XX wieku ta choroba stanowiła największe wyzwanie dla zdrowia publicznego, a jej wyeliminowanie było konieczne, aby Brazylia była postrzegana jako kraj nowoczesny i przyjazny dla licznie wówczas przybywających imigrantów. Występowanie chorób tropikalnych było w tamtych czasach uważane za zacofanie.

Pierwsza większa epidemia wydarzyła się w Rio de Janeiro w latach 1849-50 i na żółtą febrę zachorowało 90 tys. cariocas (miasto liczyło wówczas 266 tys. mieszkańców). Zmarło od 4 do nawet 15 tys. osób (ta druga liczba pochodzi z nieoficjalnych statystyk). W 1895 roku choroba była jeszcze tak groźna, że zdziesiątkowała dużą część załogi włoskiego statku Lombardia, który przypłynął do portu w Rio de Janeiro.

W 1907 roku uznano miasto za wolne od żółtej febry, a udało się to dzięki staraniom lekarza, naukowca i epidemiologa Oswaldo Cruza. Tym większym szokiem była epidemia, jaka nawiedziła Rio w latach 1928-29, gdy zmarło ponad 400 osób. W połowie XX wieku, po udanej kampanii zorganizowanej przez Panamerykańską Organizację Zdrowia i skierowanej do rządów, jedenaście krajów Ameryki Południowej, w tym Brazylia, zostały ogłoszone wolnymi od tej choroby. Jednak już 10 lat później komar przenoszący wirusa pojawił się w amazońskim stanie Pará.

Na początku 2017 roku brazylijskie Ministerstwo Zdrowia ogłosiło epidemię żółtej febry, którą wkrótce rzekomo opanowano, ale jak widać nie do końca. Zarówno władze Brazylii jak i WHO nadal rekomendują szczepionki dla cudzoziemców, podróżujących do większości stanów. TUTAJ sprawdzicie dla których regionów obowiązuje alert. Wtedy jeszcze bez miasta São Paulo.

Źródło: BBC Brasil