Ponad połowa obszaru Brazylii cierpi z powodu suszy. Od Amazonii, przez Pantanal po południowe stany – wszystko wysycha, a deszczu w wielu regionach nie było od miesięcy. Wydawało się, że gorzej niż w 2023 roku być nie może, ale niestety już jest gorzej.
Wysychające rzeki
Przez drugi rok z rzędu Brazylia cierpi z powodu katastrofalnej suszy. To najpoważniejsza sytuacja od 1950 roku, kiedy zaczęto pomiary. Susza objęła już prawie 60% powierzchni kraju, a w niektórych miejscach od ponad 100 dni nie spadła nawet kropla deszczu – na przykład w stolicy Brasílii nie padało od prawie 150 dni.
Susza sprawia, że wielkie rzeki Amazonii sięgnęły dosłownie dna. Poziom wody utrzymuje najniższe od wielu lat wartości. Rzeka Rio Negro, która w okolicach miasta Manaus łączy się z Solimoes i dalej płyną jako Amazonka – normalnie we wrześniu ma ok. 20 metrów głębokości. Tymczasem we wrześniu 2024 roku poziom Rio Negro na wysokości Manaus spadł już poniżej 15 metrów i spada dalej. Szacuje się, że może zejść do 12 metrów.
Dla nas w Polsce poziom 12 metrów rzeki wydaje się dość wysoki (w tym roku Wisła miała 24 cm w Warszawie), ale w Brazylii, a zwłaszcza w Amazonii rzeki to prawdziwe autostrady, wokół nich skupia się życie mieszkańców i susza uniemożliwia im codzienne funkcjonowanie.
Na przykład wysychająca Madeira, inna wielka amazońska rzeka, zatrzymała transport soi i kukurydzy z odległego stanu Rondonia, które płynie statkami aż do wybrzeża Atlantyku. Teraz nie płynie, bo poziom rzeki jest zbyt niski. Hydroelektrownie Santo Antônio, Jirau i Belo Monte, zasilane wodami amazońskich rzek, pracują obecnie na mniej niż 10% swoich możliwości, a większość turbin zostało wyłączonych. To tylko kilka przykładów obrazujących problem, nie wspominając o tysiącach ludzi, żyjących zgodnie z rytmem wielkich rzek, który to rytm obecnie został znacznie zakłócony.
Pożary
2024 rok jest jak do tej pory rekordowy pod względem ilości pożarów nie tylko w Brazylii, ale w całej Ameryce Południowej. Do połowy września wykryto ponad 346 tys. pożarów na terenie 13 krajów (najwięcej w Brazylii – 180 tys. i Boliwii). W sierpniu 2024 roku w samej tylko Amazonii zanotowano ponad 38 tys. pożarów (dwa razy więcej niż w 2023).
W innym ważnym przyrodniczo regionie, na mokradłach Pantanalu, także jest znacznie więcej pożarów niż w zeszłym roku. Pantanal i bez zmian klimatycznych, co kilka lat wchodzi w tzw. cykle suszy. Obecnie trwa cykl suszy, który zaczął się w 2019 roku. Jednak to, co się dzieje obecnie znacznie wykracza poza normę.
Toksyczny dym rozprzestrzenia się na cały kraj, docierając do takich miast jak Brasília, a nawet São Paulo, powodując nie tylko problemy z oddychaniem, ale także wymuszając zamykanie szkół i odwoływanie lotów. We wrześniu tego roku jakość powietrza w São Paulo była znacznie gorsza niż w wielkich metropoliach Indii i Chin, które zazwyczaj przodują w rankingach. Wdychanie toksycznego dymu spowodowanego przez pożary sprawia, że na całym kontynencie umiera dodatkowo nawet 12 tys. osób rocznie.
Podpalenia
Sezon pożarów w Amazonii znacznie się wydłużył. Efrain Tinta Guachalla, badacz z boliwijskiej organizacji Fundación Tierra informuje, że tradycyjnie trwał on od sierpnia do października. Teraz ogień pustoszy lasy przez pół roku.
Głównym powodem tego niepokojącego zjawiska jest działalność człowieka i celowe podpalenia, aby oczyścić teren pod uprawy soi i hodowlę bydła. Wylesianie i susza znacząco przyczyniają się do powstawania pożarów lasów. Te czynniki tworzą niebezpieczną mieszankę, która podsyca rozprzestrzenianie się ognia na coraz większe obszary.
Przyczyny suszy
Susza w Brazylii jest wynikiem wielu czynników. Zjawisko El Niño przyniosło cieplejszą i suchszą pogodę w regionie. Choć El Niño już się zakończyło, niezwykle ciepły Ocean Atlantycki nadal wpływa na wysokie temperatury i brak opadów. Wylesianie przyczynia się do wzrostu temperatur i zmiejszenia ilości opadów.
Globalne ocieplenie, spowodowane spalaniem paliw kopalnych, prowadzi do coraz cieplejszych i dłuższych okresów bez deszczu. Według naukowców z World Weather Attribution, zmiany klimatyczne zwiększyły prawdopodobieństwo suszy w Amazonii aż 30-krotnie. Sytuacja w Brazylii to tragiczny przykład lokalnych skutków globalnych zmian klimatycznych, gdzie kraje mniej rozwinięte ponoszą nieproporcjonalnie duże konsekwencje działań bogatszych państw. Greenpeace, chcąc zwrócić uwagę na ten problem, umieścił na odsłoniętych piaszczystych brzegach rzeki Solimões ogromny baner z pytaniem: „Kto za to zapłaci?”.