rio de janeiro

Dlaczego Brazylia jest jednym państwem, podczas gdy dawne hiszpańskie kolonie podzieliły się na wiele krajów? Odpowiedzi na to pytanie jest wiele i trzeba ich szukać na przestrzeni wielu wieków.

Brazylia zajmuje połowę powierzchni Ameryki Południowej, ponad 8,5 mln km2. Na tak wielkiej przestrzeni z łatwością można by utworzyć kilka wcale niemałych krajów. I podczas gdy druga połowa kontynentu rzeczywiście została podzielona, to Brazylia zachowała jedność. Dlaczego tak się stało, wyjaśniają naukowcy.

1. Po pierwsze, sposób zarządzania portugalską i hiszpańskimi koloniami różniły się od siebie. Brazylia została początkowo podzielona na dziedziczne kapitanie, nad którymi władzę objęli donatariusze. Ziemia, którą zarządzali, nie była jednak ich prywatą własnością, ale należała do korony. Portugalia wyznaczyła również gubernatora, który w jej imieniu sprawował władzę w całej kolonii. Pierwszy gubernator objął władzę już 50 lat po odkryciu Brazylii i w tym czasie utworzono pierwszą stolicę w Salvadorze. Było to centrum polityczne kolonii. Można więc powiedzieć, że Portugalia utrzymywała władzę polityczną w kolonii, pozostawiając nieco więcej swobody w kwestiach gospodarczych.

Tymczasem hiszpańska Ameryka została podzielona na 4 wicekrólestwa (Nowej Hiszpanii, Peru, Nowej Granady i La Platy), a administracja nie była scentralizowana w takim stopniu, jak w Brazylii.

2. Brazylijska elita w czasach kolonii stanowiła często jeden krąg znajomych, do czego w dużej mierze przyczynił się brak lokalnych uniwersytetów. Portugalia zakazała tworzenia wyższych uczelni w Brazylii, więc potomkowie kolonialnej elity, aby studiować, musieli udać się do Portugalii i podejmowali studia głównie na uniwersytecie w Coimbrze. Przez sto lat, od 1772 do 1872 roku, na tej uczelni studiowało ponad 1200 Brazylijczyków. Nic więc dziwnego, że po powrocie do kraju utrzymywali ze sobą kontakty, a obejmując wysokie urzędy, mieli wpływ na lokalną politykę. Studiując w Portugalii, zdaniem niektórych badaczy, młodzi Brazylijczycy przyswajali portugalskie wartości, takie jak posłuszeństwo królowi.

Na terenie hiszpańskich kolonii, powstały co najmniej 23 uniwersytety, z tego 3 w samym Meksyku. Ośrodki uniwersyteckie odegrały potem dużą rolę w procesie uzyskiwania niepodległości przez poszczególne kraje.

3. Być może najważniejszym wydarzeniem, które wpłynęło na jedność Brazylii, była ucieczka portugalskiego króla przed Napoleonem. W 1807 roku, gdy Napoleon najechał Półwysep Iberyjski, król Jan VI wraz z całym dworem wsiadł na statek i w styczniu 1808 roku przybił do brzegu w Rio de Janeiro. Obecność króla i jego administracji w znacznym stopniu scaliła kolonię. Część historyków uważa, że gdyby nie przybycie portugalskiego króla, Brazylia nie byłaby dzisiaj jednym krajem. Takie ośrodki jak Rio de Janeiro czy Pernambuco, miały dość siły, aby wywalczyć sobie autonomię.

W Hiszpanii inwazja Napoleona przyniosła abdykację dotychczasowego króla Carlosa IV, a na tronie zasiadł brat samego Napoleona. W hiszpańskich koloniach ta wiadomość spowodowała zamęt, bo nie wiadomo było, kto jest teraz prawowitym władcą. Utworzono lokalne junty, które przejęły władzę, a ich członkowie nabywali administracyjnego doświadczenia.

4. Kolejnym argumentem, który przemawiał za jednością całego terytorium, były wspólne interesy, jakie łączyły bogatych i wpływowych właścicieli ziemskich w Brazylii. Przede wszystkim łączyło ich posiadanie niewolników. Do Brazylii w latach 1500-1866 przywieziono ok. 5 mln niewolników (inne szacunki podają wyższe liczby, nawet do 10 mln), a do całej hiszpańskiej Ameryki niecałe 1,5 mln (dane za The Trans-Atlantic Slave Trade Database). Historycy uważają, że właściciele niewolników obawiali się, że w razie lokalnych kłótni między nimi, niewolnicy wykorzystają okazję do buntu. Jak pokazuje historia, niewolnicy często uciekali z plantacji, wykorzystując fakt, że właściciele ziemscy mieli inne sprawy na głowie. Na przykład w XVII wieku, po inwazji Holendrów, plantatorzy musieli odpierać ataki najeźdźców w Nordeste, a w tym czasie liczne szeregi zbiegłych z majątków Afrykanów zasiedliły Quilombo dos Palmares – państwo niewolników w interiorze.

5. Na przestrzeni wieków, powstania niepodległościowe wybuchały w różnych częściach Brazylii, jednak zawsze władzom centralnym – czy to w czasach kolonii czy cesarstwa – udawało się je stłumić. Najważniejszym z tych zrywów była Inconfidência Mineira, która zdarzyła się w 1789 roku w stanie Minas Gerais, a jej przywódcą był Tiradentes, który dzisiaj jest bohaterem narodowym Brazylii. Spiskowcy chcieli odłączenia Minas Gerais od reszty kraju, co się ostatecznie nie udało, a Tiradentes został skazany na śmierć i wyrok wykonano. Na przełomie XVIII i XIX wieku wybuchały bunty przeciwko Portugalii (na przykład Conjuração Baiana w 1798 roku), ale część społeczeństwa i elit była wciąż wierna koronie. Dopiero Piotr I położył do pewnego stopnia kres tym konfliktom, ostatecznie przesądzając o niepodległości Brazylii w 1822 roku. Nastroje antyportugalskie utrzymały się jednak nawet po uzyskaniu niepodległości.

Źródło: BBC Brasil