Wyobraźcie sobie miękki piasek, lazurowy ocean i kołyszące się palmy. To nie jest opis z katalogu biura podróży, ale brazylijska rzeczywistość. Poznajcie mój subiektywny ranking najpiękniejszych plaż w Brazylii.

Carneiros – Pernambuco

Przemalownicza plaża na południu stanu Pernambuco, położona pomiędzy innymi zacnymi plażami w Porto de Galinhas i Maragogi. Ale ja wybieram Carneiros, bo jest najpiękniejsza z nich wszystkich – najbardziej pocztówkowa plaża, jaką znam. Taka z malowniczymi palmami, a na dodatek z uroczym kościółkiem, do którego idzie się wzdłuż plaży. Podczas odpływu morze odsłania rafy koralowe, na których snorklujemy wśród kolorowych rybek. U wybrzeży stanu Pernambuco żyją rekiny, to jedyne takie miejsce w Brazylii, ale rafy skutecznie nas chronią. Możemy więc bezstresowo zażywać kąpieli, a gdy się zmęczymy, wejść do plażowej restauracji na świeżą pieczoną rybkę i sok z marakui. Do Carneiros najłatwiej dostać się z jednodniową wycieczką, wyruszającą na przykład z Porto de Galinhas.

Itacaré – wszystkie plaże

W Itacaré w stanie Bahia jest 12 plaż i nie sposób wybrać tę najpiękniejszą. Jest na przykład Havaizinho, do której dociera się ścieżką za miastem, a przez ścianę lasu widać błękitny ocean i wielkie fale, rozbijające się o brzeg. Idąc dalej plażowym szlakiem, docieramy do Engenhoca, otoczonej lasem atlantyckim, gdzie chętnie zaglądają surferzy. Większość plaż w Itacaré jest spokojna, wtopiona w przyrodę. Nie ma tu hałaśliwych grup ani rozbudowanej infrastruktury – może jedna czy dwie budki z przekąskami i napojami. Inaczej jest na miejskiej plaży Concha, przy której znajdują się liczne pousady. Tutaj plażowe bary i restauracje wypełniają się smakoszami ryb i owoców morza. Nigdzie nie jadłam tak pysznej moqueki. Itacaré to raj surferów, miłośników przyrody i poszukiwaczy świętego spokoju.

Lagoa do Paraíso – Jericoacoara

To jedyna plaża na mojej liście, która nie leży nad oceanem, a nad jeziorem. Rajskim jeziorem, w stanie Ceará. Okolice Jericoacoary przypadły mi bardziej do gustu niż sama Jeri, zatłoczona, hałaśliwa, supermodna i droga. Jednodniowa wycieczka z Jeri małym samochodzikiem buggy dociera właście do Lagoa do Paraiso, które jest nazywane brazylijskimi Karaibami. Błękitna i ciepła woda, a w niej rozwieszone hamaki z okolicznych restauracji. Nie ma nic lepszego niż wylegiwanie się w takim hamaku ze szklaneczką soku albo caipirinhii w dłoni. Plaża jest pełna turystów przybywających z Jeri, ale jej uroda sprawia, że nie myśli się o tłumach, które są tu razem z nami. Po prostu kładziemy się w hamaku i odpływamy.

Quarta Praia (Czwarta Plaża) – Morro de São Paulo

Plaże w Morro de São Paulo nazywają się: Pierwsza, Druga, Trzecia i Czwarta. Pierwsza leży najbliżej miasteczka, przy Drugiej jest najwięcej knajp, z Trzeciej odpływają wycieczki na urokliwą wyspę Boipeba i są tu luksusowe kurorty, a Czwarta plaża jest najspokojniejsza, ciągnie się na długim odcinku i otaczają ją rafy koralowe. Gdy morze się cofa, widać rozległy przybrzeżny teren z odsłoniętymi rafami, gdzie możemy spacerować albo położyć się w jednym z zagłębień wypełnionych wodą. Jest płytko, ale i tak naturalne baseny dają ochłodę przed upałem. Przy Czwartej plaży znajduje się kilka barów, ale są oddalone od siebie, żaden turystyczny konglomerat. Tutaj raczej się spaceruje wzdłuż wybrzeża, zatrzymując się ewentualnie po drinka albo po to, żeby wejść pomiędzy rafy. Pierwszy raz piłam tu caipirinhę z kakaowca, podawaną w owocu. Ciekawostka.

Ipanema – Rio de Janeiro

Nie ma tu wprawdzie urokliwego palmowego zagajnika, ale i tak kocham tę plażę. Malowniczo położona, z widokiem na wzgórze Morro dos Dois Irmãos, podobno przychodzą tu piękni ludzie, chcący się pochwalić swoją urodą i rzeźbą. Nie zauważyłam większego niż gdzie indziej natężenia urodziwych Brazylijczyków (na innych plażach też się pięknie prezentują), ale są tu miejscowi i turyści. Co chwila przechodzą sprzedawcy kultowych w Rio ciastek Globo, napoju mate, kolorowych pareo i wszelakich towarów, jakich tylko dusza zapragnie. Ipanema to dla mnie jedno z typowych miejsc w Rio, które najlepiej wyraża to miasto. Takich miejsc jest więcej, ale dzisiaj mówimy o plażach. A po plażowaniu możemy zajrzeć do obleganej restauracji Garota de Ipanema, aby wczuć się w klimat znanej piosenki.