Położone w głębi Amazonii miasto Boa Vista codziennie przyjmuje setki uchodźców z sąsiedniej Wenezueli. Władze miasta, zostawione same sobie przez rząd centralny, opisują dramatyczną sytuację przybyszów.

Uchodźcy i mieszkańcy

300-tysięczna Boa Vista jest stolicą stanu Roraima, najbardziej wysuniętego na północ stanu Brazylii. Jest także jedyną stolicą stanu, leżącą na półkuli północnej. Odizolowana od reszty kraju – można dostać się tu jedynie samolotem, a drogą lądową tylko z Manaus – nie leży w centrum zainteresowania władz centralnych. Nie byłby to może taki wielki problem, gdyby nie dziesiątki tysięcy uchodźców z Wenezueli, którzy w ostatnich latach przybyli do miasta.

Szacuje się, że w Boa Vista jest już 30 tys. Wenezuelczyków, co stanowi ok. 10% wszystkich mieszkańców. Miejska infrastruktura nie jest przygotowana na przyjęcie tak dużej liczby uchodźców, dlatego tworzą się kolejki do szpitali i przychodni, szkoły są przepełnione, brakuje miejsc w schroniskach i ludzie śpią na ulicy. Odnotowano wzrost przestępczości i wrogich nastrojów wobec Wenezuelczyków. Jednak zdaniem pani prefekt Teresy Surity, dominuje życzliwość i chęć pomocy, pomimo braku środków. Rząd twierdzi, że przeznaczył R$ 78 mln na pomoc uchodźcom, jednak prefekt Surita utrzymuje, że te pieniądze nigdy do niej nie dotarły.

Kryzys humanitarny

Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) szacuje, że w ciągu kilku ostatnich lat ok. 1,5 mln Wenezuelczyków opuściło swoją ojczyznę. Powodem tego masowego eksodusu jest kryzys gospodarczy, hiperinflacja, brak podstawowych produktów oraz szerząca się przemoc. Wenezuela jest już na czwartym miejscu wśród krajów, których obywatele są zmuszeni szukać schronienia za granicą – za Afganistanem, Syrią i Irakiem.

Dwa brazylijskie stany graniczą z Wenezuelą: Amazonas i dużo mniejsza Roraima. I to właśnie do Roraimy trafia większość przybywających do Brazylii Wenezuelczyków. Przeważnie już tam pozostają. Nie jest łatwo wydostać się z Boa Visty, głównie z powodu jej położenia i braku szlaków komunikacyjnych z resztą kraju. Rząd Brazylii nie prowadzi żadnego skutecznego programu relokacji uchodźców do innych miast w kraju – zdaniem prefekt Surity, spośród 30 tys. wenezuelskich uchodźców, relokowanych zostało zaledwie 820 osób. Zresztą sami Wenezuelczycy chętnie pojechaliby gdzieś dalej, jeśli nie na południe Brazylii, to do krajów hiszpańskojęzycznych. Tymczasem są zmuszeni koczować w Boa Viście.

Źródło: BBC Brasil

Zdjęcie: Andre Coelho, Revista IstoÉ