
Brazylia jest w światowej czołówce w wielu dziedzinach – piąta pod względem powierzchni, siódma jeśli chodzi o liczbę ludności, jest jedną z wiodących gospodarek. Ma również aspiracje do przywództwa politycznego, zwłaszcza wśród krajów tzw. Południa.
Przywództwo Brazylii w Mercosul, G20 i COP
1 stycznia 2023 Luis Inácio Lula da Silva objął urząd prezydenta po raz trzeci (z przerwą na kadencje Dilmy Rousseff i Jaira Bolsonaro) i w tym samy roku z ramienia Brazylii został przewodniczącym Mercosul, organizacji gospodarczej złożonej z krajów Ameryki Południowej. Również w 2023 roku Brazylia objęła przewodnictwo w grupie G20, zrzeszającej najbardziej rozwinięte gospodarczo kraje na świecie. Polska także ma aspiracje, aby dołączyć do tego grona w przyszłości. Brazylia już w nim jest i sprawuje obecnie prezydencję.
Brazylia w najbliższym czasie będzie organizatorem wydarzeń, na które będą zwrócone oczy całego świata. W listopadzie 2024 roku w Rio de Janeiro odbędzie się szczyt grupy G20, na którym pojawią się najważniejsi przywódcy, łącznie z prezydentem USA Joe Bidenem. Innym wydarzeniem, które odbędzie się w Brazylii w 2025 roku, jest Światowa Konferencja Klimatyczna COP-30. Będzie miała miejsce w Amazonii, w mieście Belém, stolicy stanu Pará.
Aktywność Brazylii w powyższych obszarach jest postrzegana jako szansa na to, aby jej głos stał się ważny i słyszany na całym świecie, w sprawach globalnych. Brazylia chce być reprezentantem krajów regionu oraz szerzej – globalnego Południa – na forum międzynarodowym.
Aspiracje prezydenta Luli
Chociaż Brazylia ma silnych konkurentów do roli lidera (chociażby inne potęgi grupy BRICS, takie jak Chiny i Indie), jednak nie składa broni, a prezydent Lula ma aspiracje bycia nowym przywódcą krajów Południa. To, jak Brazylia wypadnie przy organizacji wydarzeń wymienionych powyżej oraz jakie będą ich skutki, na pewno będzie miało wpływ na postrzeganie Brazylii w roli, do której aspiruje.
Jednym z głównych punktów w agendzie Luli jest przeprowadzenie zmian w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, tak aby kraje rozwijające się miały przedstawicieli wśród jej stałych członków. Kolejnym ważnym tematem są reformy w globalnym systemie finansowym, między innymi w Międzynarodowym Funduszu Walutowym – Lula uważa na przykład, że kraje zadłużone na duże kwoty powinny móc spłacić tylko część długów, a reszta zobowiązań mogłaby zostać wykorzystana do inwestycji w tych krajach.
Lula we wrześniu 2023 roku przemawiał na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ i wystąpił jako samozwańczy lider grupy BRICS, krytykując organizacje międzynarodowe za “paraliż” i brak woli politycznej do zapobiegania nierównościom na świecie. Jego zdaniem BRICS są w stanie wyjść z lepszymi rozwiązaniami dla globalnych problemów. “Kiedy instytucje tworzą nierówności zamiast je rozwiązywać, same stają się częścią problemu. W zeszłym roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyznał 160 milionów dolarów krajom europejskim, a tylko 34 milionów krajom afrykańskim” – powiedział.
Brazylia rozpycha się na arenie międzynarodowej
Brazylia upatruje swojej szansy w świecie wielobiegunowym, gdzie ona i podobne do niej kraje będą miały więcej do powiedzenia w instytucjach międzynarodowych i większy wpływ na podejmowane decyzje. Dlatego Brazylii jest na rękę osłabienie Stanów Zjednoczonych, a wzmocnienie pozycji innych krajów, w tym Chin.
Laura Trajber Waisbich z programu Studiów Brazylijskich na Oksfordzie zauważa, że Brazylia nie powinna pretendować do eksperta we wszystkich dziedzinach, bo nie ma takich kompetencji. Na pewno może być liderem jeśli chodzi o sprawy dotyczące ochrony środowiska, które zawsze były na sztandarach brazylijskiej polityki zagranicznej.
Zdaniem części brazylijskich dyplomatów postawa Brazylii wobec ważnych wydarzeń na świecie może osłabiać jej aspiracje do pozycji lidera. Jako przykład może posłużyć napaść Rosji na Ukrainę. Lula głosi potrzebę zaprowadzenia pokoju, ale jednocześnie jego wypowiedzi wskazują na to, że wini obydwie strony za tę wojnę. “Uważam, że do tanga trzeba dwojga” – powiedział Lula podczas wizyty w Brazylii niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w styczniu 2023 roku. Jednak już w maju ubiegłego roku na szczycie G-7 Lula potępił agresję Rosji na Ukrainę, a rok wcześniej Brazylia poparła rezolucję Zgromadzenia Ogólnego ONZ, potępiającą napaść Rosji i wzywającą agresora do wycofania się z terytorium Ukrainy (wówczas 35 krajów wstrzymało się od głosu, w tym Indie i Chiny).
Zatem z jednej strony Lula szuka zacieśnienia relacji z innymi krajami globalnego Południa, które nie zawsze są tak kategoryczne w potępianiu Rosji jak kraje Zachodu. Z drugiej zaś strony taka postawa powoduje napięcia pomiędzy Brazylią a jej zachodnimi partnerami – USA i Unią Europejską.
Co to jest globalne Południe?
Pomimo swojej nazwy, “globalne Południe” ma mniej wspólnego z położeniem geograficznym, a znacznie więcej ze strukturą społeczną i gospodarczą. Kraje określane tą nazwą często były kiedyś koloniami europejskimi, co przekłada się na fakt, że gospodarka wielu z nich do tej pory opiera się na eksporcie surowców lub towarów uważanych za mniej wartościowe. Pomiędzy krajami zaliczanymi do tej grupy są jednak wielkie różnice – na przykład pomiędzy PKB Brazylii a Mozambiku zieje przepaść (na korzyść Brazylii).
Poprzednio globalne Południe nazywano “Trzecim Światem” lub “krajami rozwijającymi się”. Są to 134 państwa skupione w nieformalnej Grupie 77, utworzonej w 1964 roku w celu wzajemnej współpracy gospodarczej i zwiększenia swojej siły na forum ONZ, zwłaszcza w relacjach z bardziej rozwiniętymi krajami Północy.
Termin “globalne Południe” jest uważany za neutralny, w porównaniu z poprzednimi określeniami, a często sami przywódcy państw wchodzących w skład tej grupy, używają tego terminu. Na przykład premier Indii Narendra Modi podczas swojego wystąpienia na forum G-20 w Białym Domu w czerwcu 2023 roku powiedział, że celem prezydencji Indii jest to, “aby priorytety globalnego Południa był lepiej słyszane”.
Źródło: BBC Brasil