W małym miasteczku General Carneiro w stanie Mato Grosso, mieszkańcy mogą posłuchać nagrań na Whatsappie, których autorzy winą za przenoszenie wirusa obarczają miejscowych Indian.

„Człowieku, kogo oni obchodzą?”

General Carneiro to 5-tysięczne miasto w interiorze stanu Mato Grosso. Część lokalnej ludności stanowią Indianie z plemion bororo i xavante. W czasach koronawirusa, to właśnie oni zostali obwinieni za rozprzestrzenianie się choroby COVID-19 w regionie. Gdyby ktoś miał wątpliwości co do ich winy, to z pomocą przyjdą nagrania, stworzone przez okolicznych mieszkańców i rozpowszechnianie na popularnych w miasteczku grupach na Whatsappie. W Brazylii ten komunikator jest powszechnie używany w całych społecznościach.

General Carneiro w stanie Mato Grosso

„Człowieku, to tylko Indianie, to nie ludzie. W General Carneiro na szczęście nie ma wielu przypadków, dzięki Bogu, ale za to u Indian… Oni nie mają kultury, religii, kogo oni obchodzą?” – słychać na jednym z nagrań. Ludzie zaczęli je rozsyłać po tym, jak okazało się, że większość ze 160 zachorowań nie występuje w samym mieście, ale w okolicznych osadach ludów rdzennych (117 przypadków). Nagraniami zainteresowała się już prokuratura.

Obrona

Początkowo Indianie – jak mówią – chcieli zignorować wiadomości rozsyłane na lokalnej grupie „Ogólne informacje z regionu”. Ale gdy ich liczba się zwiększyła oraz przybrały ostrzejszy ton, postanowili się bronić. Złożyli doniesienia do prokuratury oraz do Narodowej Fundacji ds. Indian (FUNAI). Organy państwowe uznały nagrania za „przejaw dyskryminacji i nienawiści”. To przestępstwo zagrożone karą od 2 do 5 lat więzienia.

Gdy autorzy nagrań zrozumieli, że mogą mieć postawione zarzuty, nagle zaczęli wypierać się swoich słów. „Zostałem źle zrozumiany, przekręcono moje słowa – broni się 60-letni sprzedawca. – Ja mam po prostu taki sposób mówienia, do wszystkich mówię bicho (dosłownie: zwierzę, ale w bardzo nieformalny sposób może się też odnosić do człowieka). Jestem gotowy przeprosić, bardzo żałuję”.

Sytuacja ludów rdzennych

W Brazylii kwestie dotyczące Indian budzą wiele kontrowersji, co jest związane przede wszystkim ze sprawą demarkacji, czyli wyznaczania ziem, gdzie mogą mieszkać nie nękani przez nikogo. Często obszary te są także przedmiotem zainteresowania szeroko pojętego biznesu. Pandemia wzmocniła uprzedzenia wobec Indian, jako ludzi ogólnie leniwych, brudnych i nierzadko pijanych. A dodatkowo jeszcze roznoszących zarazę. Przypomnijmy, że wirusa przywieźli do Brazylii przedstawiciele klasy średniej i wyższej.

W całym kraju zanotowano dotychczas ponad 14 tys. przypadków zakażenia koronawirusem wśród ludów rdzennych, z czego zmarło 260 osób. Organizacje zajmujące się ochroną praw Indian twierdzą, że są to liczby zaniżone.

Źródło: BBC Brasil 

Zdjęcie: Boas Novas