“Jak czegoś nie wolno, ale bardzo się chce, to można” – mógł powiedzieć sobie Geddel Vieira Lima, kupując luksusowy apartament w Salvadorze. Problem w tym, że inwestycja została wstrzymana, ale Geddel pomimo to bardzo jej chciał.

Mieszkanie z widokiem

Minister ds. kontaktów z parlamentem to w brazylijskim rządzie ważna funkcja, pełni rolę łącznika prezydenta. Geddel Vieira Lima sprawował tę rolę od maja, czyli od momentu zawieszenia Dilmy i objęcia urzędu prezydenta przez Michela Temera. Nowy prezydent podkreślał zażyłość ze swoim ministrem, zatem Geddel w potrzebie udał się do swojego serdecznego przyjaciela Temera.

Geddel postanowił spełnić marzenie, które ma wielu z nas, ale niewielu na nie stać. Zakupił luksusowy apartament w nowo wznoszonym budynku w Salvadorze, w dzielnicy Barra, z widokiem na Zatokę Wszystkich Świętych . Jedno mieszkanie w tym bloku ma ponad 250 m2 i zajmuje całe piętro. Cena za takie przytulne gniazdko wynosi od 2,6 do 3,3 mln reali (od 3,1 do 4 mln PLN). Sprawy by nie było, gdyby jeden mały kłopot – apartamentowiec miał powstać w miejscu objętym ochroną przez Instytut Kultury Iphan. Lokalny oddział Iphan z Bahia wydał zgodę na budowę, ale centrala Instytutu tę zgodę cofnęła argumentując, że budynek może mieć maksymalnie 13 pięter, a w projekcie jest 35. Geddel znalazł się w kłopocie.

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Tu na scenę wkracza minister kultury, Marcelo Calero. Zarządzany przez niego resort miał władzę, aby cofnąć decyzję Iphan, cofającą zgodę na budowę. Okazuje się jednak, że tego cofania było trochę za wiele jak na wytrzymałość ministra Calero, bo odmówił prośbie Geddela o wpłynięcie na Iphan. Być może sprawa by na tym stanęła, gdyby nie to, że Geddel naprawdę bardzo chciał, nawet jeśli nie wolno. Poszedł na skargę do Temera, a prezydent próbował jeszcze raz przekonać Calero, żeby “rozwiązał ten impas”. Tak twierdzi Calero i podobno ma nawet nagrania na poparcie swojej wersji.

W otoczeniu Temera zawrzało – jak to? Prezydent został nagrany? Skandal! Politycy z frakcji rządzącej wydają się bardziej zbulwersowani faktem nagrywania niż tym, że prezydent Temer miał rzekomo wpływać na decyzję niezależnej instytucji, jaką jest Iphan. Sprawa jest rozwojowa, a prokuratura rozważa wszczęcie śledztwa, w którym także pojawia się nazwisko Temera. Póki co, obydwaj ministrowie – Geddel i Calero – podali się do dymisji. Wygląda na to, że apartament w Salvadorze będzie na razie stał pusty. Ja jestem zainteresowana.

Źródło: BBC Brasil