Jedyną osobą publiczną, która cieszy się zaufaniem ponad połowy Brazylijczyków jest sędzia celebryta. Urzędujący prezydent wypada przy nim bardzo blado, ale są też tacy, dla których poparcie dosłownie szoruje po dnie.

Moro: znany i popierany

Sérgio Moro, sędzia prowadzący dochodzenie w najgłośniejszej aferze korupcyjnej w historii Brazylii, Lava Jato, jeszcze rok temu był znany mniej niż połowie Brazylijczyków. 56% ankietowanych przyznawało, że nie mogą się wypowiadać na jego temat, bo nie mają pojęcia, kim jest. Popierało go 28% pytanych, a przeciwną opinię wyrażało 33%.

W ubiegłym roku Moro nie był jeszcze bardzo znany, ale coraz częściej zaczął pojawiać się w mediach w związku ze śledztwem Lava Jato i zdołał przekuć tę rozpoznawalność na poparcie wśród społeczeństwa. Stał się symbolem walki z tym wszystkim, co ludzie uważają za złe w polityce” – komentuje Danilo Cersosimo, jeden z autorów badania.

Od ubiegłego roku coraz więcej Brazylijczyków rozpoznaje sędziego Moro. Wciąż nie kojarzy go zaledwie 9%, a nie popiera 26%. Za to aprobuje jego działania aż 65% i jest to absolutny rekord popularności na brazylijskiej scenie politycznej w tym roku. Inni politycy i osoby z kręgów zbliżonych do polityki mogą o takim poparciu tylko pomarzyć.

Miejsca na podium niepopularności

Na drugim biegunie znajduje się były przewodniczący Izby Deputowanych, Eduardo Cunha (nigdy nie dość przypominania, że obecnie siedzi w więzieniu za korupcję). W przypadku tej persony nie można mówić o żadnym poparciu, tylko raczej o jego absolutnym braku. Nie aprobuje go aż 89% Brazylijczyków. Niewiele lepiej wypada ex-przewodniczący Senatu Renan Calheiros – on także nie będzie się chwalił swoim wynikiem, który wynosi oszałamiające 82% (tyle procent pytanych nie popiera Renana).

Prezydent Michel Temer jest zdobywcą brązowego medalu w kategorii: brak popularności. Zebrał aż 78% głosów negatywnych i jest to gorszy wynik niż w lutym 2016, gdy nie popierało go 61% badanych. Widać proces impeachmentu przyniósł Temerowi władzę, ale nie popularność u suwerena.

Spadek popularności odnotowali prawie wszyscy politycy, między innymi pro-ekologiczna kandydatka na prezydenta w ostatnich wyborach Marina Silva z partii Rede (spadek o 5% z 52 do 57% braku poparcia), kandydat Aécio Neves z PSDB (z 51% do 74% braku poparcia). Politycy z rządzącej do niedawna partii PT, a więc Lula i Dilma są w nieco lepszej sytuacji. Brak poparcia dla Luli utrzymuje się na poziomie 66%, a Dilma wręcz zyskuje: obecnie nie aprobuje jej 74% badanych, rok temu ten odsetek wynosił 84%, a we wrześniu 2015 roku aż 90%.

Prognozy wyborcze na 2018 rok

W przyszłym roku odbędą się wybory prezydenckie i niepopularny prezydent z przypadku, Temer, prawdopodobnie straci stanowisko. Czy ankieta poparcia wskazuje, kto go może zastąpić? Trudno powiedzieć. Jedno, na co wskazuje na pewno to ogromny kryzys przywództwa w Brazylii i wielkie rozczarowanie klasą polityczną w ogóle.

Lula wciąż przoduje w sondażach, a w powyższej ankiecie, pomimo 66% opinii negatywnych, wciąż ma 31% poparcia. Zdaniem autorów badania, może to wystarczyć na wejście do drugiej tury, ale już niekoniecznie na wygranie wyborów. Może też pojawić się czarny koń i pokonać przeciwników w wyścigu do prezydenckiego fotela. Sędzia Moro na razie nie zgłaszał chęci startu w wyborach.

Ankieta została przeprowadzona  przez firmę badawczą Ipsos, wzięło w niej udział 1200 osób w 72 gminach.

Źródło: BBC Brasil