Kilka dni temu decyzją sędziego Alexandre de Moraesa, platforma X została zablokowana na terenie Brazylii, a próby obejścia blokady zagrożone są wysokimi karami. Jak teraz propaganda będzie docierała do Brazylijczyków?

Alexandre de Moraes vs. Elon Musk: pierwsze starcie

X, czyli dawny Twitter, to miejsce, gdzie politycy lubią komunikować się z elektoratem. Tak jest w wielu krajach, w Polsce również. Ile to razy w mediach pojawia się zdanie: “jak ogłosił ten czy inny minister na platformie X…”. Brazylia nie jest tu wyjątkiem. X jest również chętnie wykorzystywany do komunikacji, siania fake newsów i wszelkiego rodzaju dezinformacji, a także agitacji politycznej. Właścicielem platformy X jest Elon Musk.

Alexandre de Moraes jest obecnie sędzią Najwyższego Sądu Federalnego (Supremo Tribunal Federal – STF), który już od kilku lat walczy z dezinformacją w mediach społecznościowych. Gdy Bolsonaro przegrał wybory prezydenckie w 2022 roku, część jego zwolenników kwestionowała wynik wyborów. W kwietniu 2024 roku Moraes nakazał platformom internetowym usunięcie tego typu wpisów i dezaktywację publikujących je kont użytkowników.

To była pierwsza potyczka wojny, która trwa do dzisiaj, ponieważ Musk zakwestionował ten wyrok i zapowiedział reaktywację zablokowanych kont.

Alexandre de Moraes vs. Elon Musk: 2-0

Szybka podróż w czasie i przenosimy się do 17 sierpnia 2024, kiedy to Elon Musk zamknął biuro X w Brazylii, w odpowiedzi na rzekomą “cenzurę” ze strony sędziego Moraesa. Jednak platforma wciąż działała dla użytkowników. W środę 28 sierpnia sędzia zagroził, że zamknie X, jeśli firma nie wyznaczy przedstawiciela prawnego na terenie Brazylii (poprzednia przedstawicielka została odwołana w sierpniu). W czwartek Moraes nakazał zajęcie kont bankowych należącej do Muska firmy Starlink, na poczet zasądzonych wcześniej kar (wg gazety Folha suma kar to ok. 20 mln reali).

Gdy upłynął termin wyznaczenia przedstawiciela prawnego przez Muska, Moraes zamknął platformę X w Brazylii 30 sierpnia. A żeby użytkownicy nie próbowali obchodzić tego zakazu za pomocą VPN, poinformował że wszelkie takie próby są zagrożone karą 50 tys. reali dziennie. Musk natychmiast skomentował, że jest to próba uciszenia “najważniejszego źródła prawdy”, a “opresyjny reżim” tak się boi tej prawdy, że “jest skłonny doprowadzić do bankructwa tych, którzy chcą otworzyć ludziom oczy ”.

Dlaczego Moraes zamknął X

Są 3 powody, które wymienia Moraes jako przyczynę swojej decyzji. Po pierwsze, X promuje treści ekstremistyczne, antydemokratyczne i mowę nienawiści. Zdaniem sędziego istnieje poważne ryzyko, że takie posty będą miały wpływ na wynik brazylijskich wyborów samorządowych w październiku 2024. Moraes uważa, że Musk myli 2 pojęcia: wolność wypowiedzi i wolność do agresji. Na to drugie nie daje przyzwolenia.

Drugim powodem jest jawne lekceważenie brazylijskiego wymiaru sprawiedliwości. Sędzia informuje, że X używał nielegalnych mechanizmów w celu utrudniania prowadzonych przeciwko platformie śledztw i odmawiał blokowania objętych dochodzeniem użytkowników. „Jawne utrudnianie postępowania przed brazylijskim sądem, podżeganie do przestępstwa, publiczne groźby nieposłuszeństwa wobec decyzji sądowych i przyszłego braku współpracy platformy stanowią fakty, które naruszyły suwerenność Brazylii i umacniają świadome użycie mediów społecznościowych w celach przestępczych” – wskazuje sędzia.

Trzeci powód to niewyznaczenie przez X przedstawiciela prawnego, co jest wymagane przez brazylijskie prawo dla wszystkich firm zagranicznych. Zdaniem sędziego, brak takiego przestawiciela mógł stanowić świadomą strategię Muska, który chciał uniknąć odpowiedzialności wobec brazylijskiego prawa.

Co w zamian?

X miał (bo chyba należy o tym mówić w czasie przeszłym) ok. 40 mln użytkowników w Brazylii. Od zamknięcia X jego główny konkurent BlueSky zarejestrował ok. 500 tys. nowych użytkowników.