Jedna z olimpijskich wizytówek Rio de Janeiro – droga rowerowa wzdłuż wybrzeża – zawaliła się w zeszłym tygodniu. Zginęły co najmniej 2 osoby. Jedna jest zaginiona.

Droga rowerowa imienia Niemeyera (nazywana także Tim Maia) łączy dzielnice Leblon i São Conrado, biegnie wzdłuż wybrzeża, a rowerzyści mogą podziwiać z jednej strony ocean, a z drugiej las atlantycki. Niemal 4-kilometrową drogę oddano do użytku zaledwie 3 miesiące temu, koszt jej wybudowania to R$ 45 mln. W zeszły czwartek jej 50-metrowy fragment runął do morza, zabijając co najmniej 2 osoby. Jedna osoba jest uznawana za zaginioną. Wypadek wydarzył się dokładnie dniu zapalenia pochodni olimpijskiej w Grecji, która 5 sierpnia dotrze do Rio.

Bezpośrednią przyczyną zawalenia się drogi były silne fale przyboju. Mówi świadek zdarzenia: “Stałem jakieś 200 metrów od miejsca, gdzie to się stało. Najpierw przyszła pierwsza fala i dosłownie wszystko zakryła. Ludzie nie zdążyli się pozbierać, gdy nadeszła druga fala i wtedy droga runęła. Usłyszałem straszny huk i pobiegłem sprawdzić, czy nie ma ofiar”.

Jednak oczywiste jest, że gdyby nie wady konstrukcyjne, nawet silne fale nie byłyby w stanie doprowadzić do tej tragedii. Zdaniem inżyniera z Rio, projekt drogi rowerowej nie uwzględniał wpływu silnych fal oceanu na konstrukcję filarów, na których była wzniesiona ścieżka. Władze Rio, świadome katastrofy wizerunkowej, zapowiadają szczegółowe dochodzenie i naprawę zniszczonego odcinka.ciclovia-destruida_2

Droga Tim Maia nie jest częścią olimpijskiej infrastruktury, ale łączy turystyczną część Rio de Janeiro (Zona Sul) z dzielnicą Barra da Tijuca, gdzie znajduje się Park Olimpijski. Władze miasta dumnie podkreślały, że jest ona elementem rewitalizacji, jaką Rio przechodzi z okazji igrzysk. W czerwcu ma być ukończona druga część trasy – Ciclovia do Joá – która połączy São Conrado z Barra. Wówczas będzie można dojechać rowerem z centrum Rio do Barra. O ile ktoś będzie miał jeszcze odwagę korzystać z tej trasy…