Prezydent elekt Jair Bolsonaro postuluje zmniejszenie liczby brazylijskich deputowanych z obecnych 513 do 400. Brazylia ma również 81 senatorów. Jak wypadają te liczby w porównaniu z innymi krajami i czemu brazylijski Kongres jest taki drogi?
Kongres w liczbach
Brazylijski Kongres składa się z dwóch izb: Izby Deputowanych i Senatu. Taki podział wprowadziła już pierwsza konstytucja z 1891 roku i sprecyzowała obecnie obowiązująca konstytucja z 1988 roku. Każdy stan oraz Dystrykt Federalny ma po 3 reprezentantów w Senacie, niezależnie od liczby mieszkańców. Natomiast ilość deputowanych jest już związana z liczbą mieszkańców stanu i może ich być od 8 do nawet 70. Największą dopuszczalną liczbę deputowanych (70) ma stan São Paulo. Następnie Minas Gerais (53) i Rio de Janeiro (46). Po 8 reprezentantów mają na przykład Amazonas, Acre, Mato Grosso do Sul czy Dystrykt Federalny. Więcej danych TUTAJ.
Poza reprezentowaniem stanów, parlamentarzyści są oczywiście członkami partii, a tych jest w obecnym brazylijskim parlamencie 30. Najwięcej deputowanych ma Partia Pracujących (56), tuż za nią jest PSL (Partido Social Liberal) z 52 deputowanymi. Nie wszystkie partie mają swoich przedstawicieli w Kongresie. W Brazylii jest obecnie 35 zarejestrowanych partii, ale 75 nowych partii jest dopiero na etapie rejestracji w Najwyższym Sądzie Wyborczym – ich pełną listę można znaleźć TUTAJ. Wśród nich są na przykład partie tworzone przez sportowców, mieszkańców faweli czy ekologów.
Brazylia a inne kraje
Może się wydawać, że 513 deputowanych i 81 senatorów (łącznie 594 parlamentarzystów) to niemało. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że reprezentują oni ponad 200 mln obywateli. Brazylia ma najwięcej mieszkańców spośród krajów Ameryki Łacińskiej, ale brazylijski Kongres wcale nie jest najliczniejszy – ustępuje pod tym względem miejsca Meksykowi (628 deputowanych) i Kubie (605). Liczba brazylijskich parlamentarzystów wypada jeszcze mizerniej w porównaniu z Francją, gdzie jest 925 parlamentarzystów (577 deputowanych i 348 senatorów) na 67 mln obywateli.
Na poniższej infografice jest przedstawiona ilość parlamentarzystów w porównaniu z liczbą mieszkańców.
Ile to kosztuje
Brazylijski Kongres nie jest w czołówce najliczniejszych na świecie, ale zajmuje drugie miejsce (za USA) pod względem wydatków na jednego parlamentarzystę. Każdy z nich kosztuje brazylijskiego podatnika prawie $ 7,5 mln rocznie. Amerykanie płacą na swoich reprezentantów $ 9,5 mln rocznie. Ale na przykład Argentyńczycy niecałe $ 2 mln, a Anglicy zaledwie $ 360 tys. Raport sporządzony przez ONZ we współpracy z Unią Międzyparlamentarną (IPU) podaje kwoty w dolarach amerykańskich, dla zachowania spójności.
Brazylijski deputowany zarabia R$ 33,7 tys. miesięcznie (teraz przejdziemy już na brazylijską walutę). Poza tym otrzymuje dodatek na mieszkanie R$ 4,2 tys. oraz dietę w wysokości od R$ 30,7 tys. do R$ 45,6 tys. w zależności od stanu, który reprezentuje. Dieta senatora wynosi pomiędzy R$ 21 tys. a R$ 44,2 tys.
Źródło: BBC Brasil
To zdecydowanie za dużo.
Jestem właśnie w Brasilii i widzę w tym mieście kontrast, który uderza po oczach. W restauracjach pięknie ubrani ludzie, rodem z telenoweli, a 10km za miastem ubóstwo! Jak dla mnie jest to fatalne z punktu widzenia pozostałych mieszkańców, którzy jednak muszą się składać podatkowo na wypłaty bogatych… I nie wolno zapominać, że Brazylia jest jeszcze w długu, który został zaciągnięty na poczet budowy tego miasta.
Jakoś kuje mnie w oczy ten przepych w stolicy 🙁