Samotna wyprawa przez Amazonię może okazać się wielką przygodą lub koszmarem. Niestety dla 43-letniej brytyjskiej kajakarki rejs Amazonką był ostatnią aktywnością w jej życiu. Na jej drodze stanęli bowiem piraci.

Wodne szczury

Ratos d’agua” (wodne szczury) lub “barrigas d’agua” (wodne brzuchy) – tak nazywani są przestępcy, grasujący w ostępach Amazonii, gdzie nie dociera policja, gdzie trudno egzekwować przestrzeganie prawa. Te odległe od cywilizacji tereny są jednocześnie zjawiskowo piękne i łatwo zrozumieć, dlaczego przyciągają turystów oraz poszukiwaczy przygód, chcących sprawdzić się w trudnych warunkach. Ale na śmiałków, poza zmaganiami z dziką przyrodą, co samo w sobie może być zabójcze, czeka też ryzyko w postaci spotkania z piratami.

To właśnie przydarzyło się 43-letniej Emmie Kelty, która wypłynęła kajakiem w samotny rejs Amazonką. Jej podróż zaczęła się w zeszłym miesiącu w Peru, a zakończyła 13 września pomiędzy miastami Codajás a Coari w stanie Amazonas, ok. 400 km od Manaus. Sześciu przestępców napadło na samotną kajakarkę w momencie, gdy obozowała na rzecznej wyspie. Ukradli jej kamerkę GoPro, aparat fotograficzny, pieniądze, tablet. Aby zatrzeć ślady, zastrzelili kobietę, a ciało wrzucili do mętnej rzeki Solimões – do tej pory nie zostało odnalezione.

Brytyjka relacjonowała swoją wyprawę na Twitterze. Już kilka dni przed tragicznymi wydarzeniami, zaobserwowała krążące po rzece łodzie z dużymi grupami mężczyzn, uzbrojonych w broń palną. Pisała ironicznie: “moja łódź zostanie skradziona, a mnie samą zabiją”. Ten wpis okazał się proroczy.

Dochodzenie

Policja zatrzymała już młodocianego przestępcę, który przyznał się do udziału w zbrodni. Zeznał też, że w zdarzeniu uczestniczyło jeszcze sześciu innych mężczyzn (część została już ujęta). Grupa napadła na Brytyjkę, okradła ją i zastrzeliła, a ciało wrzuciła do rzeki. Następnie skradzione rzeczy przestępcy próbowali sprzedać w pobliskich wioskach. Znaleziono również kajak i kamizelkę ratunkową, należącą do kajakarki.

Rzeka Solimões, która dalej łącząc się z Rio Negro tworzy Amazonkę, jest jednym ze szlaków przemytu kokainy w regionie. Policja jednak nie łączy przemytników z tą konkretną zbrodnią. “Przemytnik nie będzie napadał na turystę tylko po to, żeby zabrać mu telefon. To było przypadkowe przestępstwo popełnione przez drobnych kryminalistów, którzy dostrzegli okazję – samotna kajakarka, obozująca na małej rzecznej wyspie” – mówi jeden z policjantów.

Brzegi Amazonki, od Tabatingi na granicy Brazylii, Peru i Kolumbii aż do Manaus, są pełne piratów. Największe i najsilniejsze grupy są też doskonale uzbrojone w karabiny maszynowe. Nie tracą czasu na pojedynczych turystów, napadają od razu na statki, aby przejąć tony narkotyków. Zdarzały się przypadki, że takie grupy zabijały całe załogi statków i kradły towar.

Amazonka nie przestanie przyciągać samotnych śmiałków, którzy będą chcieli przepłynąć kajakiem najdłuższą (prawdopodobnie) rzekę świata. Może jednak lepiej wynająć statek pomocniczy, który będzie towarzyszył kajakowi i możliwe, że zniechęci przypadkowych rabusiów? Tak zrobiła w 2010 roku inna Brytyjka Helen Skelton, która w sześć tygodni przepłynęła kajakiem Amazonkę przy wsparciu statku pomocniczego. Przeżyła.

Źródło: BBC Brasil