Czarne chmury zbierają się nad głową prezydenta Jaira Bolsonaro. Do protestów ulicznych doszedł „super-wniosek” o impeachment, składający się ze 120 pojedynczych wniosków o jego odwołanie.

Super-wniosek o impeachment

W środę 30 czerwca opozycja oraz organizacje pozarządowe i ruchy społeczne złożyły do Kongresu wspólny wniosek o impeachment prezydenta Jaira Bolsonaro. W dokumencie zawarto 120 osobnych wniosków i wymieniono ponad 20 przypadków złamania prawa przez głowę państwa. Teraz wniosek musi być procedowany przez przewodniczącego Kongresu, Arthura Lirę (członek rządzącej koalicji). Lira nie ma żadnego terminu na podjęcie decyzji i już dał do zrozumienia, że nie będzie się z tym spieszył, o ile w ogóle to zrobi.

Skandal szczepionkowy

Brazylia jest jednym z krajów najbardziej dotkniętych przez pandemię. Codziennie wykrywanych jest średnio 50 tys. zakażeń i umiera ok. 1,5 tys. osób. Od początku pandemii koronawirusa zakażonych zostało prawie 19 mln Brazylijczyków, a zmarło ponad pół miliona. W tej sytuacji potrzeba zapanowania nad kryzysem zdrowotnym jest, a przynajmniej powinna być priorytetem dla rządu. Okazuje się jednak, że to dobra okazja, aby pomyśleć o zarobku.

Urzędnicy ministerstwa zdrowia ujawnili, że rząd zawarł umowę kupna szczepionki Covaxin z indyjską firmą Bharat Biotech. Kwota zakupu była znacznie zawyżona: zamiast USD 1,34 za jedną dawkę, brazylijski rząd zgodził się zapłacić aż USD 15. W sumie kosztowało to budżet ponad USD 316 mln (1,6 mld reali). Po tym, jak informacja przedostała się do mediów, kontrakt został anulowany.

To nie jedyny skandal szczepionkowy w rządzie. Podczas negocjacji innego kontraktu, tym razem z firmą Astra Zeneca, szef logistyki ministerstwa zdrowia Roberto Ferreira Dias miał poprosić o łapówkę w wysokości 1 dolara od każdej dawki, a kontrakt opiewał na 400 mln dawek. Dias został zdymisjonowany po tym, jak przedstawiciele dostawcy przekazali tę informację gazecie Folha de S. Paulo.

Protesty uliczne

Machlojki wokół szczepionek nie przysparzają popularności rządowi i prezydentowi także wśród społeczeństwa. W sobotę 3 lipca po raz kolejny na ulice wyszły tłumy niezadowolonych Brazylijczyków. W ponad 180 miastach ludzie domagali się ustąpienia prezydenta, przyspieszenia szczepień (do tej pory w pełni zaszczepionych jest 13% Brazylijczyków) oraz zwiększenia pomocy państwa dla osób, które znalazły się w ciężkim położeniu z powodu pandemii.

Spadek poparcia dla rządu Bolsonaro pokazuje też czerwcowe badanie firmy doradczej IPEC. Zaledwie 23% badanych ocenia rząd i prezydenta na poziomie dobrym lub bardzo dobrym (w lutym: 28%). Źle lub fatalnie wypowiada się o nim 50% badanych (w lutym: 39%). Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w tym momencie (zamiast w oficjalnym terminie w 2022 roku), zwycięzcą pierwszej tury byłby prezydent Luiz Inacio Lula da Silva z wynikiem 49%. Bosonaro otrzymałby 23% głosów.

Fot. Flickr