Dwa niedźwiedzie polarne z zoo w São Paulo stały się kością niezgody pomiędzy organizacją pozarządową a władzami ogrodu zoologicznego.

Misie, wracajcie na Syberię!

Aurora i Peregrino zostały sprowadzone z Rosji i zamieszkały w zoo w São Paulo, w dzielnicy Ipiranga. Specjalnie dla nich zbudowano wybieg pokryty sztucznym śniegiem oraz zbiornik wodny, mieszczący 1,1 mln litrów wody, to jest o rozmiarach większych niż basen olimpijski. Dyrektor i właściciel akwarium, Anael Fahel uważa, że misie mają zapewnione komfortowe warunki i nic więcej im do szczęścia nie potrzeba.

Przeciwnego zdania jest organizacja Aila (Aliança Internacional do Animal – Międzynarodowy Sojusz na rzecz Zwierząt). Zdaniem aktywistów, niedźwiedzie w ogóle nie powinny się tam znaleźć. “Przecież każdy widzi, jak te zwierzęta cierpią. Wpadły w letarg i są apatyczne” – twierdzi Ila Franco z organizacji Aila.

Aktywiści regularnie organizują manifestacje przed wejściem do ogrodu zoologicznego i nawołują do odesłania misiów tam, skąd przybyły – na Syberię. Dyrektor zoo nie zauważył spadku frekwencji wśród zwiedzających.

Wypłynąć na misiach

Anael Fahel ma teorię, skąd wzięło się nagłe zainteresowanie aktywistów misiami. W jego opinii, Aila chce stać się bardziej znana, dzięki przekazom mediów krajowych i zagranicznych. “Wypisują plakaty po angielsku i rosyjsku. A przecież u nas mało kto mówi po rosyjsku” – tłumaczy. Twierdzi też, że nie było prób kontaktu ze strony organizacji z władzami zoo, Aila od razu przeszła do fazy protestów. Na koniec zapewnia, że misie mają się świetnie i niewykluczone nawet, że doczekają się potomstwa.

Zanim to nastąpi, obydwie strony sporu mogą spotkać się w sądzie, co zapowiada dyrektor zoo. Natomiast aktywistka Ila Franco zapewnia, że każda manifestacja przyciąga coraz więcej osób, nie tylko członków organizacji pozarządowych, ale też zwykłych ludzi, którym leży na sercu dobro zwierząt.

Aila jest organizacją, która zajmuje się prawami zwierząt oraz promuje adopcje psów i kotów. Występuje też przeciwko wykorzystywaniu zwierząt do eksperymentów naukowych oraz jedzeniu mięsa w ogóle. “Człowiek nie jest przystosowany do jedzenia mięsa – uważają przedstawiciele Aila. – Roślinożerność mamy w naturze”.

Źródło: Folha de São Paulo