Amazońskie jaguary nie mogą spać spokojnie. Po niemal całkowitym wytrzebieniu wielkich kotów w Azji, teraz przyszła kolej na południowoamerykańskie drapieżniki. Smutne, że w XXI wieku ktoś jeszcze chce używać lekarstwa zrobionego z kłów jaguara.

100 dolarów na ząb

Do największych problemów z nielegalnymi polowaniami na drapieżniki w regionie Amazonii przyznaje się Boliwia, chociaż pewne jest, że w innych krajach również dochodzi do bezprawnego zabijania jaguarów. Rząd boliwijski rozpoczął ostatnio kampanię przeciwko przemytnikom i zaczął rejestrować wszystkie przypadki schwytania handlarzy wraz z towarem.

100 dolarów dostanie myśliwy, który dostarczy przemytnikowi ząb jaguara, upolowanego w amazońskim lesie deszczowym. W latach 2014-2016 w Boliwii skonfiskowano 262 zęby. Zginąć musiało 65 wielkich kotów. W Surinamie zarejestrowano w tym czasie dwa podejrzane przypadki. 

Przemytnicy ogłaszają się w lokalnych rozgłośniach radiowych, w małych amazońskich miasteczkach. Podają adres, pod który należy przynosić upolowane zwierzęta lub części ich ciała. Adres ten często zmieniają, żeby uniknąć wpadki. Czasem jednak policjanci są szybsi i udaje się złapać sprawców. Wielu z nich to Azjaci, co prowadzi do wniosku, że kły i pazury jaguara mogą być wykorzystywane jako lekarstwo, popularne kiedyś w tradycyjnej chińskiej medycynie.

Kłopotliwe sąsiedztwo

W brazylijskiej części Amazonii nie złapano Azjatów na gorącym uczynku, co nie znaczy, że brazylijskie jaguary nie są przerabiane na chińskie lekarstwa. W ostatnich 5 latach skonfiskowano jednak 42 części ciała tych drapieżników – jak podaje Ibama (Brazylijski Instytut ds. Środowiska i Zasobów Naturalnych).

Władze brazylijskie uważają, że nielegalne polowanie na jaguary ma związek z kłopotliwym sąsiedztwem przyrody z osadami człowieka i nie jest tu mowa o Indianach. Duże hodowle bydła to spiżarnia dla jaguarów, a hodowcy nie chcą pozwalać, aby drapieżniki stołowały się ich kosztem. Stąd polowania, a potem handel częściami zabitych zwierząt. Ci, którzy hodowcami nie są, także nie pogardzą zyskiem, jakie zapewnia sprzedaż kłów czy skóry drapieżników.

Nielegalne safari i polowanie na jaguary odbywa się też w Pantanalu – “myśliwi” używają sprzętu wabiącego jaguary, a następnie szczują je psami. Gdy jaguar szuka schronienia na drzewie, stanowi już łatwy cel dla uzbrojonego w strzelbę człowieka.

W Brazylii za posiadanie części nielegalnie zabitego zwierzęcia grozi kara grzywny lub więzienia do 1 roku – najczęściej kończy się jednak na karze finansowej. W Boliwii zagrożenie jest wyższe: do 6 lat więzienia. Jak widać, nie odstrasza to myśliwych ani przemytników, którzy za zęby, pazury, skóry czy kości jaguara moga uzyskać znacznie więcej na czarnym rynku.

Źródło: BBC Brasil