Dyrektor więzienia w Manaus, w którym 1 stycznia zginęło 56 więźniów, miał w zamian za łapówki przymykać oko na przemyt broni na teren zakładu. Ujawnili to dwaj więźniowie na kilka dni przed zdarzeniem. Obydwaj zginęli w masakrze.

Korupcja na każdym szczeblu

Dyrektor został usunięty ze stanowiska po tym, jak sprawa wyszła na jaw. Okazało się również, że więźniowie, próbujący alarmować władze stanu Amazonas, byli zastraszani przez współwięźniów i grożono im śmiercią, co zresztą zostało zrealizowane. Przykład z Manaus pokazuje, że korupcja to nie jest jedynie niegroźne urzędnicze przewinienie, ale realne zagrożenie dla życia, tak jak w tym przypadku.

W Brazylii słowo “korupcja” jest odmieniane przez wszystkie przypadki przy okazji afery Petrobras. Jednak wystarczy posłuchać tak zwanych “zwykłych Brazylijczyków”, żeby zrozumieć, że ten problem nie dotyczy tylko wysokich szczebli, ale jest powszechnym zjawiskiem. Brazylijczycy mają jak najgorsze zdanie o rządzących, od szczebla lokalnego wzwyż. Przymiotnikiem, jaki pada najczęściej pod ich adresem jest “skorumpowany”.

Raport o korupcji

Transparency International opublikowała właśnie doroczny Indeks Percepcji Korupcji. Brazylia spadła o trzy pozycje, z miejsca 76 na 79 (oceniano 176 krajów). Raport potwierdza to, co wiedzą Brazylijczycy: korupcja jest problemem na każdym szczeblu władzy, a jej skutki odczuwa całe społeczeństwo. Nie trzeba być więźniem w zakładzie zarządzanym przez dyrektora – łapówkarza, aby poczuć problem na własnej skórze.

Korupcja tworzy nierówności – tłumaczy Bruno Brandão, odpowiedzialny w TI za Brazylię. – Łapówki sprawiają, że pewne grupy interesów są bardziej uprzywilejowane od innych, a dobro społeczne nie jest w ogóle brane pod uwagę”. Szanse na wygrane w przetargach mają firmy, które dały łapówkę, a nie te, które rzeczywiście wykonają usługę najlepiej. “Katastrofalna infrastruktura w Brazylii jest wynikiem środowiska przesiąkniętego korupcją” – dodaje Brandão.

Pieniądze ukradzione społeczeństwu

Szacuje się, że w aferze Petrobras łapówki sięgały kwoty 6 miliardów reali. Pieniądze poszły do kieszeni skorumpowanych polityków zamiast być zainwestowane w gospodarkę i częściowo wrócić do budżetu w formie podatków, a dalej być przeznaczone na usługi publiczne i infrastrukturę.

Miliardy reali zostały też odebrane mieszkańcom Rio de Janeiro, kiedy to skorumpowani urzędnicy zmniejszali bądź anulowali kary, jakie nałożono na wielkie firmy za przestępstwa podatkowe – szczegóły afery ujawniła operacja Zelotes, która ruszyła w 2013 roku. Wśród nieuczciwych firm znalazły się banki (Bradesco, Santander), firmy medialne (Rede Globo) i wiele innych, w sumie 70.

Operacja Zelotes odkryła wielki system korupcyjny, który być może ma większe znaczenie dla gospodarki niż afera Petrobrasu – uważa Bruno Brandão z TI. – Przepadły miliardy reali, które powinny trafić do budżetu z podatków, a następnie być wydane na opiekę zdrowotną, edukację i bezpieczeństwo publiczne”.

Źródło: BBC Brasil