Na szczęście minęły czasy, gdy bilet do Brazylii kosztował więcej niż średnia krajowa. Dzisiaj można upolować całkiem korzystne promocje. Trzeba tylko trzymać się kilku podstawowych zasad.

Elastyczny termin

Najłatwiej mają ci, którzy mogą wziąć urlop o dowolnej porze roku. Nauczyciele i rodzice dzieci w wieku szkolnym – przykro mi, was to nie dotyczy, chociaż w ferie i wakacje przy odrobinie szczęścia też można tanio polecieć. Wszyscy inni, których szkolny kalendarz nie ogranicza, mogą polować na promocje na przykład w listopadzie czy w grudniu, gdy w Brazylii zaczyna się lato.

Jeszcze lepiej, gdy szef akceptuje urlop już w 5 minut po złożeniu wniosku. To oznacza, że można kupić bilet prawie natychmiast po pojawieniu się promocji. Jest to ważne z tego powodu, że najtańsze bilety mogą zostać szybko wyprzedane, dlatego trzeba reagować szybko i zdecydowanie. A jest to możliwe tylko wtedy, gdy mamy pewność co do tego, że dostaniemy urlop w wybranym terminie. Zwrot biletu nie mieści się w najtańszej opcji, na którą właśnie polujemy.

Wszystkie drogi prowadzą do Rio

Najtańsze połączenia są przeważnie do Rio de Janeiro albo São Paulo. Jeśli marzymy o podróży do innego brazylijskiego miasta, trzeba uwzględnić przesiadkę w jednym z tych portów. I nie będzie to jedyna przesiadka w czasie naszej podróży. Polska nie posiada bezpośredniego połączenia lotniczego z Brazylią, więc zanim dotrzemy do Rio lub SP, czeka nas transfer w jednym z europejskich hubów. Lub też amerykańskich – ostatnio pojawiły się atrakcyjne cenowo loty American Airlines z międzylądowaniem w USA. Zanim klikniemy “Kupuj” warto się upewnić, że w paszporcie mamy ważną wizę. Będzie niezbędna przy przesiadce, nawet jeśli nie zamierzamy wyjść poza strefę transferową.

Po dotarciu do Rio lub São Paulo, przechodzimy formalności i odbieramy bagaż, po czym nadajemy jeszcze raz do portu docelowego w Brazylii. Ewentualnie przemieszczamy się na lotnisko krajowe: Santos Dumont w Rio lub Congonhas w São Paulo. Więcej o podróżowaniu samolotem po Brazylii tutaj.

Kapitanie łaskawy, nie lecimy z Warszawy

Najtańsze loty do Brazylii zaczynają się w jednym z europejskich lotnisk i niestety Warszawa do nich nie należy. Kilka miesięcy temu przebojem cenowym było lot z Madrytu za niecałe tysiąc złotych! A do Madrytu trzeba przecież jakoś dolecieć. Ale od czego są tanie linie! Trzeba tylko tak zgrać terminy, żebyśmy nie oczekiwali zbyt długo na lot, bo spanie na lotnisku do najprzyjemniejszych nie należy. A hotel to dodatkowy koszt, którego chcemy uniknąć.

Przy wyżej wymienionej opcji (tanie linie + lot z któregoś z europejskich miast) warto poćwiczyć pakowanie do bagażu podręcznego. Bagaż rejestrowany podniesie nam koszt całej wycieczki. Ale to nie powinien być wielki problem, w końcu lecąc do Brazylii potrzebujemy głównie bikini, klapek, paszportu i karty kredytowej. Krem z filtrem i wszystko inne kupimy już na miejscu.

Uwaga, szukając taniego połączenia możemy natrafić na taką przykładową opcję: wylot z Madrytu do Rio de Janeiro, powrót z Limy do Mediolanu. Brać? Indywidualna sprawa. My byśmy brali 🙂

Alerty cenowe

Najważniejsze w polowaniu na promocje lotnicze to ustawienie sobie wszystkich możliwych alertów cenowych. Większość przychodzących powiadomień to będzie spam, ale oszczędny podróżnik musi się nauczyć odróżniać ziarno od plew.

I tak, polecamy polubić stronę Lotera na FB, ustawić alerty na Skyscannerze i fru.pl, sprawdzać okazje na Fly4Free. Dodatkowo, nie zaszkodzi od czasu do czasu kontrolnie wejść na popularne wyszukiwarki połączeń i wpisać sobie trasę, jaka nas interesuje. Wreszcie, przydaje się poczta pantoflowa. My dzięki dobrze poinformowanym znajomym polecieliśmy kiedyś za 2 tys. z Berlina do Rio w lipcu. Nie jest to może osławione (ale prawdziwe!) tysiąc z Madrytu, ale zawsze coś.

Czego nie robić

Doświadczeni podróżnicy oraz łowcy okazji na pewno mają te wskazówki w małym palcu, ale na wszelki wypadek przypominamy:

  • nie kupować z dużym wyprzedzeniem, chyba że trafi się na coś naprawdę wyjątkowego – wiele promocji pojawia się kilka tygodni przed wylotem
  • nie rzucać się na okazję na pierwszym napotkanym portalu i sprawdzić to samo połączenie w kilku wyszukiwarkach oraz bezpośrednio u przewoźnika, jeśli to możliwe – możemy uniknąć opłaty transakcyjnej
  • nie zwlekać zbyt długo z zakupem, promocja nie trwa wiecznie
  • nie zatrudniać się w szkole ani firmie, gdzie szef ociąga się z szybkim zaakceptowaniem urlopu lub też tam, gdzie nie można wziąć co najmniej 2-3 tygodni wolnego 🙂
Podsumowanie i przykłady

Szukając biletów do Brazylii w promocyjnych cenach trzeba się nastawić na pewne wyzwania: szybkie reagowanie zanim bilety znikną, podróż z małym bagażem, przesiadki lub długie oczekiwanie na lotniskach. Zapewniamy jednak, że wrażenia z pobytu w tym niezwykłym kraju w pełni zrekompensują ewentualne niewygody w podróży.

Pisząc ten artykuł, sprawdziliśmy szybko na fru.pl cenę połączenia Warszawa – São Paulo na listopad (patrz screen niżej). Cena: 1901 PLN + 79 PLN opłaty za serwis. Zalety tej opcji to niewątpliwie świetna cena – spędzimy 2 tygodnie w Brazylii płacąc niecałe 2 tys. PLN za przelot. Do zalet zaliczamy również możliwość zwiedzania Madrytu oraz w miarę dogodny powrót. Wady: wylot z Modlina z bagażem podręcznym (Ryanair), długie oczekiwanie w Brukseli oraz zmiana lotniska.

Do Rio w tych samych datach bilet kosztuje 1899 PLN, tu również trzeba się trochę naczekać na lotnisku.

bilety