Banany, ananasy i inne tropikalne owoce, jak również kwiaty i kapelusze – wszystko to zdobiło jej głowę na scenie. Do tego buty na platformie, fantazyjna biżuteria, stroje w stylu Bahia i już mamy pełen obraz Carmen Mirandy.

Portugalska carioca

Carmen Miranda naprawdę nazywała się Maria do Carmo Miranda da Cunha i urodziła się 9 lutego 1909 roku w Portugalii, w mieście Marco de Canaveses niedaleko Porto. Nigdy nie zrzekła się portugalskiego obywatelstwa, choć jest bardziej kojarzona z Brazylią, dokąd przeniosła się z matką i rodzeństwem w wieku zaledwie 10 miesięcy. Ojciec przeprowadził się do Rio de Janeiro już wcześniej. Rodzina zamieszkała w dzielnicy Lapa, która dzisiaj słynie z tego, że jest najbardziej imprezowym miejscem na mapie Rio.

Carmen uczyła się w szkole prowadzonej przez zakonnice, ale gdy miała 15 lat, rzuciła naukę i zaczęła pracować w sklepie z kapeluszami La Femme Chic. To tam nabrała zamiłowania do wszelkich nakryć głowy, w szczególności turbanów, które później stały się jej znakiem rozpoznawczym. Ozdobne konstrukcje, jakie Carmen nosiła na głowie dodawały jej wzrostu, jako że była niewysoką osóbką – mierzyła zaledwie 1,52 m i gdy już odniosła sukces, była nazywana „Pequena Notável” (mała, ale zwracająca na siebie uwagę).

Pierwsze sukcesy

Praca w sklepie z kapeluszami nie była na pewno szczytem marzeń Carmen – nie na darmo była tak nazywana na cześć Carmen, bohaterki opery Bizeta. Pragnęła być artystką, ale na tym etapie musiała zadowolić się występami na mniej znaczących imprezach i w barach. Dopiero w 1929 roku została przedstawiona kompozytorowi Josué de Barros, który zatrudnił ją w radiu i Carmen Miranda wreszcie nagrała swoją pierwszą sambę Não Vá Sim’bora. Jednak na sukces musiała poczekać kolejny rok, gdy w 1930 roku wydała piosenkę Taí (Pra Você Gostar de Mim). Utwór, napisany specjalnie dla niej, sprzedał się w rekordowym nakładzie 35 tys. egzemplarzy i utorował artystce drogę na szczyty sławy, na razie w Brazylii.

Na pierwsze występy poza granicami kraju, Carmen udała się do Argentyny, gdzie potem występowała wiele razy. Natomiast w rodzinnym Rio, została pierwszą w historii kobietą, która podpisała kontrakt z rozgłośnią radiową. Występowała też w Cassino da Urca, skąd już wiodła prosta droga na ekrany kin. Początkowo Carmen grała w musicalach, opowiadających o karnawale w Rio de Janeiro – wówczas Rio było nie tylko stolicą karnawału, ale również stolicą Brazylii (do 1960 roku).

W 1939 roku Carmen Miranda wystąpiła w komedii muzycznej Banana da Terra, w charakterystycznym stroju ze stanu Bahia. Zaśpiewała w nim piosenkę O Que é Que a Baiana Tem, napisaną przez kompozytora Dorivala Caymmi i tak narodził się wizerunek Carmen z koszem owoców na głowie, który towarzyszył jej do końca kariery.

Broadway

Przebrana za baianę Carmen, występująca na deskach rioskiego Cassino de Urca, została zauważona przez amerykańskiego producenta Lee Shuberta. Był nią tak oczarowany, że zaprosił ją do występu w przedstawieniu The Streets of Paris, wystawianym na Broadwayu. Carmen zawsze występowała w towarzystwie zespołu Bando da Lua, jednak Shubert uznał, że nie ma potrzeby zatrudniania całej grupy, bo w Nowym Jorku znajdzie się zespół, który ich zastąpi. Carmen jednak się uparła, czym doprowadziła do małego skandalu dyplomatycznego i w końcu prezydent Brazylii Getúlio Vargas zgodził się pokryć koszty podróży Bando da Lua do Stanów Zjednoczonych.

Premiera spektaklu miała miejsce 19 czerwca 1939 roku, na kilka miesięcy przed wybuchem Drugiej Wojny Światowej. Chociaż rola Carmen była niewielka, to brazylijska artystka została dostrzeżona i doceniona przez krytyków. W kolejnym roku wystąpiła w Białym Domu, śpiewając dla prezydenta Roosvelta. Nazywana Brazylijską Seksbombą, Carmen Miranda podpisała intratny kontrakt z wytwórnią filmową Fox i ogółem w latach 1940-1953 zagrała w 14 hollywoodzkich filmach. W 1945 roku była najlepiej opłacaną aktorką w Stanach Zjednoczonych, zarabiając 200 tys. dolarów rocznie.

Jej amerykański sukces nie przekonał jednak brazylijskiej publiki. W kraju zarzucano jej, że się „zamerykanizowała” i ukazuje negatywny obraz Brazylii za granicą. Klasa wyższa zarzucała jej, że stała się „zbyt czarna” i śpiewa samby, które są w złym guście. Krytycy mieli jej za złe, że propaguje stereotypowy wizerunek latynoamerykańskiej seksbomby. Na jednym z koncertów, gdy przywitała po angielsku brazylijską publiczność, a następnie zaśpiewała piosenkę w tym języku, została wybuczana, co ją dotkliwie zraniło.

Upadek gwiazdy

Po wojnie kariera filmowa Carmen Mirandy nieco podupadła i gwiazda zdecydowała się nie przedłużać kontraktu z wytwórnią Fox. Nie do końca wiodło jej się też w życiu  prywatnym. W 1947 roku wyszła za Amerykanina Davida Sebastiana, który okazał się alkoholikiem i przy nim również Carmen zaczęła pić. Małżeństwo nie należało do najszczęśliwszych. Carmen poroniła po jednym z występów, potem popadła w depresję i uzależniła się od leków.

W 1954 roku, po 15 latach przebywania w Stanach Zjednoczonych, Carmen Miranda wróciła do Brazylii, aby spotkać się z rodziną. Jednak nawet podczas pobytu w Rio, cztery miesiące spędziła w apartamencie hotelu Copacabana Palace na detoksykacji. Po powrocie, do Stanów, zmarła na atak serca w swoim domu w Beverly Hills 5 sierpnia 1955 roku. Miała 46 lat. Zgodnie ze swoją ostatnią wolą, została pochowana w Brazylii. Jej grób znajduje się na cmentarzu São João Batista w Rio de Janeiro.

Zdjęcie: LINK