Brazylia jest jednym z liderów w zwalczaniu głodu – wynika ze Światowego Indeksu Głodu (Global Hunger Index) opublikowanego w tym tygodniu. Z brazylijskich doświadczeń powinny korzystać inne kraje, borykające się z tym problemem.

36 milionów przy stole

Brazylia wciąż jest uważana za kraj Trzeciego Świata, gdzie jak wiadomo głód jest wciąż obecny. Oglądając w telewizji obrazki z faveli, gdzie biegają tabuny obdartych dzieciaków, łatwo jesteśmy w stanie uwierzyć, że te łapserdaki raczej nie zasiadają do suto zastawionego stołu. Jednak, jak pokazują ostatnie wyniki Światowego Indeksu Głodu, przygotowanego przez instytut International Food Policy Research Institute (IFPRI), głód w Brazylii jest mniejszym problemem niż może nam się wydawać. W dodatku sytuacja cały czas się poprawia.

Problem głodu w 2016 roku dotyczy zaledwie 1,6% Brazylijczyków (co daje indeks <5), podczas gdy w 2001 roku odsetek ten wynosił 12,3% populacji. Autorzy raportu tłumaczą tak znaczną poprawę sytuacji tym, że rząd Luli wprowadził programy socjalne, przede wszystkim Fome Zero (Zero Głodu) oraz Bolsa Familia – pieniądze są wypłacane rodzinom pod warunkiem, że dzieci są szczepione i chodzą do szkoły. Rząd odwołanej niedawno prezydent Dilmy Rousseff kontynuował te programy. Dzięki nim, ok. 36 mln Brazylijczyków wyszło ze skrajnej nędzy. Jednak przyszłość programów socjalnych stoi pod znakiem zapytania i IFPRI wyraża zaniepokojenie możliwością ich ograniczenia lub odwołania. Może to spowodować pogorszenie sytuacji milionów ludzi, łącznie z tym, że będą znowu głodni.

Brazylia przykładem dla innych

Światowy Indeks Głodu nie obejmuje wszystkich państw świata (nie ma m.in. Polski), a jedynie 118 najbardziej dotkniętych problemem niedożywienia. W tym gronie Brazylia pozytywnie się wyróżnia. Pierwsze dane pochodzą z 1992 roku i wówczas indeks głodu dla Brazylii wynosił 16,1. Jeszcze w 2008 roku było to 5,4. Obecnie poniżej 5 (<5). Taki sam indeks jak Brazylia, ma 15 innych analizowanych krajów (m.in. Argentyna, Chile, Estonia). Średnia światowa to 21,3. Widać więc, jak dobrze wypada Brazylia.

Choć z doniesień medialnych to nie wynika, to sytuacja na świecie poprawia się. W porównaniu z 2000 rokiem, zanotowano zmniejszenie liczby głodujących o 29%. Jednak wciąż ilość głodnych ludzi jest przerażająca – autorzy raportu wyliczyli, że cierpi z tego powodu ok. 795 mln ludzi na świecie, z czego najwięcej w subsaharyjskiej Afryce oraz w południowej Azji. Łącznie w 50 krajach sytuację można określić jako poważną lub alarmującą.

Przy okazji polecam świetną książkę “Głód” argentyńskiego autora Martina Caparrosa.

Źródło: IFPRI